poniedziałek, 30 września 2019

Podsumowanie 7 Laboratorium Gier

W dniach 5-8 września miałem okazję wziąć po raz piąty w świetnym wydarzeniu przeznaczonym dla zawodowych i aspirujących projektantów gier, a mianowicie w Laboratorium Gier. Jak każda letnia edycja tej imprezy Laboratorium odbyło się w Przystanku Alaska, dużym ośrodku kempingowym w okolicach Borów Tucholskich, a w imprezie wzięło udział w sumie siedem czteroosobowych drużyn projektujących gry planszowe i karciane.

Jurorzy krytycznie analizują nasz prototyp :D
Laboratorium gier to impreza organizowana przez grupę pasjonatów tworzenia gier planszowych z kilku największych polskich wydawnictw, skierowana jak już pisałem zarówno do osób, które mają już jakieś doświadczenie w tworzeniu gier, jak też do nowicjuszy którzy chcieliby zobaczyć jak w praktyce wygląda proces projektowy. W ciągu czterech dni warsztatów i pracy projektowej każdy z zespołów ma za zadanie stworzyć grę nawiązującą do motywu przewodniego Laboratorium (w tej edycji była to "Umowa"), a także odnieść się do ograniczeń projektowych, które tym razem przyjęły formę znanych z marketingu person, czyli modelowych postaci reprezentujących istotne rynkowo segmenty klientów, a w naszym przypadku - graczy.

Towarzystwo projektantów gier wyraźnie nie imponuje lokalnym kotom.



Tegoroczne letnie Laboratorium rozpoczęło się jak zawsze od integracyjnej gry i wspólnego wieczoru poświęconego poznawaniu się w zespołach i dyskusjom o grach, jeszcze bez znajomości tematu. Jest to rozwiązanie wdrożone na poprzedniej letniej edycji i sprawdza się świetnie, bo pozwala na uformowanie się grupy i wymianę pomysłów jeszcze bez presji czasu i pracy nad projektem.

Na tym Laboratorium wystąpiłem w podwójnej roli - uczestnika, ale i prowadzącego wykład otwierający pierwszy dzień pracy w zespołach, w którym opowiedziałem o dziesięciu rzeczach, jakich w praktyce nauczyłem się do tej pory na laboratorium (i pośrednio odpowiedziałem też na pytanie co ta impreza oferuje komuś, kto tworzy gry zawodowo, a oferuje dużo).

Tym razem w naszym zespole w składzie: Adrian Orzechowski (z którym miałem okazję pracować nad "Paranormal Detectives"), Aleksander Redwan i Adrian Lewandowski mieliśmy okazję stworzyć grę "Geblin Heizt", lekką grę z niskim progiem wejścia, skierowaną do osób lubiących grać przy różnych nietypowych okazjach i mogącą łatwo dopasować się do wybranej franczyzy fantasy. W naszej grze uczestnicy wcielali się w grupę knujących goblinów próbujących zdobyć skarby poprzez organizację coraz bardziej spektakularnych napadów na miejsca takie jak krasnoludzki skarbiec, leże smoka czy wieża czarnoksiężnika. Niestety im więcej goblinów, tym więcej pomysłów na to jak oszukać swoich wspólników, stąd zasadniczo udane napady były równie częste jak spektakularne zdrady, kradzieże, lenistwo, katastrofalne tchórzostwo, źle skoordynowane użycia materiałów wybuchowych czy wściekłe wyścigi po najlepsze skarby tuż po zakończonej walce.

Prototyp Geblin Heizt na chwilę przed prezentacją.
Ta edycja Laboratorium była w założeniu skierowana do osób z większym doświadczeniem w projektowaniu gier i muszę powiedzieć, ze było to czuć w pracy naszego zespołu. Mimo tego, że zrobiliśmy grę trochę oldschoolową i raczej nie wpisującą się w trendy rynkowe A.D. 2019, to byliśmy bardzo zadowoleni z doświadczenia projektowego jakim była wspólna praca i z tego, że końcowy jej produkt był skończony, dopracowany, płynnie działający i dawał sporo dobrej zabawy przy stole.

W tej edycji Laboratorium nie były przyznawane wyróżnienia ani nagrody, co sprawiło, że w swojej ocenie gier na koniec jurorzy skupiali się na opisie mocnych stron poszczególnych gier, a także na informacji zwrotnej dotyczącej pracy w zespołach. W połączeniu z dużymi wymaganiami dotyczącymi formy gry narzuconymi przez persony graczy dało to ciekawe i bardzo wymagające doświadczenie edukacyjne, które oceniam bardzo wysoko, mimo iż z racji swojego charakteru lepiej czuję się w bardziej rywalizacyjnych formach pracy ;-)

Miłym akcentem tego Laboratorium dla mnie osobiście było także spotkanie z wydawcą naszej gry z zeszłorocznego Laboratorium, Filipem Miłuńskim z firmy Lucky Duck Games, który pokazał nam pierwszy egzemplarz produkcyjny naszej gry:

Dumne 66% autorów gry i jeszcze bardziej dumny wydawca.
Zamiast podsumowania, niech wystarczy prosta rekomendacja: Laboratorium to wydarzenie, które moim zdaniem jest obowiązkowym punktem w kalendarzu, jeśli serio myślicie o rozwijaniu kompetencji w tworzeniu gier planszowych i karcianych, czy to na potrzeby edukacji czy rozrywkowych, bo nigdzie indziej nie dostaniecie tak skondensowanego doświadczenia i informacji zwrotnej w cenie nieporównywalnie niższej niż w innych podobnych komercyjnych przedsięwzięciach.

środa, 11 września 2019

Produkcja gier (3 cz. 1)

Spośród wszystkich rekwizytów używanych w grach szkoleniowych, zdecydowanie najczęściej wykorzystywanymi są karty do gry. Ich uniwersalne zastosowanie do prezentacji treści szkoleniowych, jako element rozgrywki czy jako pamiątka dla uczestników, sprawia, że są one bardzo częstym elementem różnego rodzaju gier i zgrywalizowanych narzędzi szkoleniowych. W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się kilku wybranym firmom, z którymi miałem okazję współpracować przy produkcji kart do gier szkoleniowych, a w jego kolejnej części opowiem co nieco o podstawach przygotowania do druku kart do gry.

Fabryka Kart Trefl to najstarszy polski nieprzerwanie działający producent kart do gry / źródło
Największym i najbardziej znanym polskim producentem kart do gry jest krakowska fabryka firmy Trefl. Jest to firma z ponad siedemdziesięcioletnią tradycją, znana zarówno z produkcji kart do gry, jak też gier planszowych i kart personalizowanych. Jedyną trudnością we współpracy z tą drukarnią może być fakt używania przez nią technologia offsetowa sprawia, że druk kart jest opłacalny przy nakładach powyżej 1000 szt. Jak na gry szkoleniowe jest to bardzo duży nakład, osiągalny raczej w przypadku gier edukacyjnych skierowanych do młodzieży i do dystrybucji w szkołach, a także pojedynczych dużych projektów z dobrze przemyślaną strukturą dystrybucji. Takim projektem przygotowanym przez nas w zeszłym roku są na przykład karty do książki "Negocjacyjne ZOO", drukowane właśnie w drukarni Trefla.

Karty do gry nawiązujące do treści książki "Negocjacyjne ZOO" / źródło
Co mają jednak zrobić twórcy gier szkoleniowych, którzy nie planują nakładu powyżej tysiąca pudełek, albo osoby planujące projekty w których potrzebne będzie 200 - 300 sztuk jakiejś gry? Tu z pomocą przychodzą drukarnie pracujące w technologii druku cyfrowego, przygotowujące nakłady już od 1 talii. Aktualnie, inaczej niż jeszcze kilka lat temu, oferta tego typu drukarń jest dość szeroka, ale dalej warto sprawdzić rekomendacje, żeby nie trafić na firmę, która notorycznie spóźnia się z terminami, nie jest w stanie zagwarantować sensownej jakości druku czy używa materiałów niskiej jakości.

Firmą która realizuje nakłady od 500 talii jest zlokalizowana w Krakowie firma Magia Kart. Oferuje ona niezłe ceny i terminy realizacji, a także w pełni profesjonalną obsługę i kontrolę jakości procesu pakowania i konfekcjonowania wyprodukowanych kart. W jej ofercie znajduje się także druk pudełek na karty do gry.

Jeśli szukacie podwykonawcy który łącze dobre ceny, niskie nakłady i bezkonkurencyjne terminy to polecić mogę wrocławską drukarnię Cyfrus.pl. Minusem jej oferty jest brak w standardowej ofercie pudełek na karty, a więc jest to opcja bardziej dla projektantów planszowych gier edukacyjnych i szkoleniowych, w których karty mają swoje miejsce w pudełku i nie potrzebują osobnego opakowania.

Szkoleniowa gra karciana "Zabójcy zmiany" autorstwa Marka Janigacza / źródło
Zdecydowanie najczęściej mam okazję korzystać z bydgoskiej drukarni Polisdruk.pl. Nie jest to najtańsza z dostępnych na ryku drukarni (chociaż przy większych nakładach jej ceny stają się zdecydowanie bardziej konkurencyjne), natomiast jest to też najbardziej sprawdzony z naszych podwykonawców, w przypadku którego nie mieliśmy nigdy żadnych zastrzeżeń jakościowych do druku, cięcia i konfekcjonowania kart, co jest absolutnie kluczowe dla satysfakcji końcowego użytkownika gry. Polishdruk ma w ofercie także druk pudełek na karty. Wyzwaniem w produkcji w tej drukarni jest niestety duża standaryzacja formatów kart, która wymusza przemyślenie i dopasowanie projektu kart do produkcji u tego konkretnego podwykonawcy.

Drukarni oferujących produkcję kart jest oczywiście więcej co widać po prostym sprawdzeniu w wyszukiwarce google, jednak zanim zdecydujemy się na skorzystanie z usług jakiegoś podwykonawcy warto sprawdzić opinie o tej firmie, wszystkie szczegóły techniczne i terminy oferowane przez poszczególne drukarnie, tak, aby uniknąć przykrych niespodzianek na etapie odbioru gotowych kart.

poniedziałek, 2 września 2019

Produkcja gier (2)

Kontynuując wątek z poprzedniego wpisu, dziś chciałbym zaprezentować i zachęcić do przejrzenia oferty kilku innych obok spielematerial.de sklepów, które oferują szeroką gamę akcesoriów do produkcji gier szkoleniowych i edukacyjnych. Tym razem będą to firmy polskie, z których usług mieliśmy okazję korzystać przynajmniej raz i z których byliśmy zadowoleni.

Źródło
Pierwszym ze sklepów z których korzystaliśmy jest strona wydawnictwa G3. Mało kto wie, że, poza wydawaniem gier i ich dystrybucją, firma ta prowadzi także bardzo dobrze zaopatrzony sklep internetowy, w którym można zaopatrzyć się w podstawowe plastikowe komponenty do gier. G3 ma na SWOJEJ STRONIE spory wybór pionków (zwykłych i z główką), kostek sześciennych oraz podstawek plastikowych, umożliwiających wykorzystanie własnych wydruków na tekturze jako np. pionków czy elementów otoczenia w grze. Zaletą tego sklepu są bardzo duże zapasy komponentów dostępne od ręki, hurtowe ceny i bardzo sprawna obsługa.

Zróżnicowaną ofertę rekwizytów do gier posiada na swojej stronie także sklep planszomania.pl, oferujący szeroką gamę kostek, pionków i innych mniej typowych komponentów do gier. Ciekawa i przystępna cenowo jest zwłaszcza oferta pionków drewnianych, mniej typowych kostek czy koszulek do kart. Warto zwrócić uwagę, że planszomania.pl nie jest jednak typowym sklepem z akcesoriami i w jej przypadku warto sprawdzić dostępność poszczególnych komponentów albo zamówić je z wyprzedzeniem, jeśli wiemy, że będzie ich nam potrzeba więcej.

Żródło
Sklepem z bardzo rozbudowaną ofertą komponentów do gier jest mepel.pl, oferujący na swojej stronie m. in. bogatą ofertę elementów drewnianych (mniejszą niż spielematerial.de ale i tak jedną z największych w Polsce), czystych plansz i pudełek, a także monet, kości i organizerów. Plusem tego sklepu są też dość duże zapasy elementów, umożliwiające sprawną realizację nawet sporych projektów gier w dość krótkim czasie.

Poza opisanymi powyżej sklepami warto także sprawdzać także lokalne sklepy z grami i zabawkami, a także supermarkety, w których często można dostać ciekawe i nietypowe akcesoria, zwłaszcza do narzędzi niskonakładowych, w przypadku których nie ogranicza nas konieczność zapewnienia dużej dostępności rekwizytów.