Na początku sierpnia miałem unikatową okazję wziąć udział jako jeden ze współorganizatorów i trener w kursie Game it out! organizowanym przez Pracownię Nauki i Przygody ze środków programu Erasmus+. Projekt ten został wstępnie wymyślony przeze mnie i Agnieszkę Leśny z Fundacji prawie dwa lata temu i pierwotnie miał odbyć się w 2020 roku. niesprzyjająca sytuacja pandemiczna i ograniczenia w podróżowaniu sprawiły jednak, że został przełożony na ten rok, a zespół organizatorów wzmocnił swoim doświadczeniem i pomysłami Kuba Wiśniewski, twórca tak znanych gier szkoleniowych jak m. in. "Autokorekta".
Celem projektu było zrealizowanie warsztatów, na których uczestnicy z różnych krajów będą mogli zapoznać się z podstawami procesu tworzenia serious games, a następnie wziąć udział w procesie tworzenia własnej gry w formule game jamu.
Program kursu składał się z trzech zasadniczych części:
- Bloku wprowadzającego do projektowania gier, który obejmował między innymi:
- Wprowadzenie do teorii związanych z użyciem gier w edukacji
- Praktyczne ćwiczenia z tworzenia własnych mini gier
- Granie w funkcjonujące na rynku gry szkoleniowe
- Game Jamu, w trakcie którego pod nadzorem grupy trenerów i mentorów związanych z branżą gier analogowych (Wojciecha Rzadka, Małgorzaty Mitury i Michała Gołębiowskiego) uczestnicy tworzyli swoje gry, a następnie prezentowali je szerokiej publiczności podczas eventu w Galerii Jeziorak w Iławie.
- Podsumowania projektu, w trakcie którego (poza czasem na pożegnania) rozmawialiśmy z uczestnikami o produkcji gier, ich dystrybucji i realiach pracy projektanta gier szkoleniowych, a także przygotowywaliśmy gry do udostępnienia szerokiej publiczności.
Dla mnie był to pierwszy w ogóle (chociaż ewidentnie nie ostatni, o czym napiszę za jakiś czas) kontakt z programem Erasmus + i przyznam, że jestem zachwycony formułą, w której uczestnicy z różnych państw UE mają okazję wziąć udział we wspólnym szkoleniu, poznać się, zintegrować i po prostu przyjemnie spędzić czas (właśnie w tej kolejności, bo mam poczucie, że przede wszystkim stworzyliśmy bardzo intensywny program edukacyjny, który docenili uczestnicy).
Całość wydarzenia zorganizowana była w ośrodku Kacze Bagno, funkcjonującym jako niestandardowe miejsce na szkolenia, czerpiące dużo z formuły Szkoły pod Żaglami, a także siedziba kilku organizacji pozarządowych i spółdzielni socjalnej. Taka lokalizacja (duży teren, wspólne miejsca do spania, pracy i spożywania posiłków) bardzo dobrze wpłynęła na dynamikę grupy, ale też ułatwiała swobodną pracę kreatywną podczas zmagań z własnym prototypem gry.
Bardzo udanym elementem pracy podczas projektu było także zastosowanie analogowej grywalizacji, opartej o karty postaci zrobione przez uczestników, na których oznaczali oni za pomocą paska postępu i odznak postępy w różnych obszarach związanych z celami kursu. Odznaki na kartach postaci obejmowały między innymi:
- Rozwój kompetencji opisanych w modelu YouthPass rekomendowanym przez UE
- Rozwój kompetencji projektowania gier
- Inne kompetencje i obszary rozwoju (wymianę międzykulturową, zadania związane z utrzymaniem porządku w ośrodku, dodatkowe aktywności w czasie wolnym)
- Odznaki wymieniane pomiędzy uczestnikami jako dowód uznania za pomoc, wsparcie albo tworzenie dobrej atmosfery na warsztatach
Podsumowując, wydaje mi się, że projekt Game it out! okazał się pełnym sukcesem, na wielu poziomach. Po pierwsze stanowi on duży krok na drodze do dojrzewania metod, dzięki którym można szybko i efektywnie uczyć projektowania gier. Po drugie, dla wszystkich uczestników (w tym dla trenerów) było to ważne, rozwijające i bardzo przyjemne doświadczenie, pokazujące głęboki sens programów takich jak Erasmus+. No i po trzecie, podczas jamu powstało sześć naprawdę innowacyjnych i pomysłowych gier, o mocnym przekazie szkoleniowym.
Mam nadzieję, że formuła Game it out! szybko powróci w kolejnej iteracji warsztatów, być może tym razem zorganizowanych przez któregoś z zagranicznych partnerów projektu z Łotwy, Czech, Rumunii albo Portugalii.
#gameitoutpl21