W listopadzie miałem okazję rozegrać ze studentami specjalizacji "Analityk Mediów" na Uniwersytecie Warszawskim grę edukacyjną "IV Władza", opracowaną przez Instytut Dyskursu i Dialogu z Torunia. "IV Władza" to gra decyzyjna, która w założeniu ma prezentować rolę mediów w społeczeństwie demokratycznym i uwarunkowania wywieranego przez nie wpływu na kształtowanie sceny politycznej.
"IV Władza" używana jest najczęściej jako element warsztatów z osobami w różnym wieku, podczas których uczestnicy wchodzą w rolę podmiotów funkcjonujących w pluralistycznym, ale uwikłanym politycznie, systemie medialnym fikcyjnego (choć mocno przypominającego współczesną Polskę ;-) kraju. W trakcie pięciu rund gry uczestnicy konstruują agendę swoich instytucji medialnych, balansując między prestiżem redakcji, jej finansami, a także polityczną linią redakcji. Wypadkowa tych motywatorów nadaje w grze kształt finalnej ofercie treści dostarczanych przez media i pośrednio oddziałuje na wyniki partii politycznych reprezentowanych w grze. Rozgrywkę wygrywa ten gracz, który na koniec piątej rundy zdobędzie najwięcej punktów pozyskiwanych za reputację i finanse medium, za realizację jego celów politycznych, a także za wykazanie się w czasie gry wiedzą z obszaru mediów i medioznawstwa.
"IV Władza" to bardzo ciekawa gra, wyraźnie inna od wielu serious games dostępnych na naszym rynku. Wynika to przede wszystkim z krytycznego podejścia do tematu niezależności i roli mediów w demokratycznym społeczeństwie. Gra, mimo prostych zasad, nie operuje tu uproszczeniami na poziomie systemowym i nie prezentuje 'wybielonego' obrazu roli mediów w demokracji. Gracze balansujący punktacją między dwoma biegunami (prestiżem i finansami), często podejmują decyzje wątpliwe etycznie, ale konieczne dla przerwania ich redakcji. W tej grze, co jest bardzo odświeżające, nie ma 'dobrych' i 'złych' i jednej słusznej (przynajmniej z dydaktycznego punktu widzenia) strategii działania medium, która pozwoli każdemu chętnemu skutecznie funkcjonować na rynku i jednocześnie tworzyć wyłącznie jakościowe dziennikarstwo. Zamiast tego gracze, bardzo podobnie jak prawdziwe redakcje, nawigują między rafami i mieliznami tabloidyzacji, skandalizacji dyskursu, panik moralnych, fake-newsów, politycznego uwikłania mediów i ciągłej kontroli przedstawicieli pozostałych trzech władz.
"IV Władza" niewiele ma z laurki dla mediów, ale w grze tej zaszyte jest mocne przesłanie, że w prawdziwej demokracji kluczową wartością jest pluralizm i jakość dyskursu publicznego. Sprawiają one, że nawet kiedy pojedyncze decyzje redakcji są egoistyczne, motywowane politycznie lub finansowo, to system medialny jako całość spełnia swoją rolę kontrolną wobec władz pochodzących z wyboru i oferuje wyborcom dostęp do zróżnicowanej oceny działań polityków i do pełnej informacji o bieżących wydarzeniach.
Po testowej rozgrywce i dyskusji z moimi studentami dostrzegam w zasadzie tylko jedną drobną wadę gry, jaką jest wielkość druku na kartach (napisy są dość małe), co pozwala zmieścić w niej naprawdę dużo treści, ale czyni ją trudniej dostępną dla starszych odbiorców. Poza tym mankamentem "IV Władza" jest ciekawą i dojrzałą grą, która bez dydaktycznego "smrodu" i epatowania przejaskrawionym podziałem strategii redakcyjnych na "dobre" i "złe" pozwala rozmawiać o roli mediów i procesach kształtujących system medialny i jego styk z władzą polityczną w demokratycznym państwie. Dużym plusem gry jest też prostota zasad (nie oznaczająca jednak uproszczenia czy braku wyzwania dla graczy), która ułatwia sięgnięcie po nią nauczycielom mniej obytym z planszówkami jako medium edukacyjnym.
Materiały o grze i możliwość jej zakupu dostępne są na TEJ stronie.
Za przekazanie gry do recenzji dziękuję Filipowi Gołębiewskiemu, prezesowi INDiD.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz